Elektryczna wyciągarka

Klaus Fey
Gliding & Motorgliding International 2/2003

z angielskiego przełożył Łukasz Szymaniak


Elektrycznej wyciągarce konstrukcji Jurgena Volk z niemieckiej firmy Ulbrich Industrie Elektronik towarzyszy wielkie zainteresowanie. Pierwszy egzemplarz był użytkowany zeszłego lata w klubie szybowcowym Bad Neunarch w Niemczech i jego instruktor Klaus Fey napisał artykuł do niemieckiej gazety Luftsport, który Albert Hengelaar z Holandii życzliwie przetłumaczył. Zdjęcia wykonał Klaus. W rezultacie pomyślnych testów zdecydowano się wystawić wyciągarke na wystawie Aero 2003 we Friedrichshafen w Niemczech w kwietniu.

Czy nowa elektryczna wyciągarka ESW 2b spełni marzenia szybowników o perfekcyjnych startach wyciągarkowych? Na ile można polegać na nowej technologii i czy będzie z powodzeniem użytkowana przez wyciągarkowych i pilotów? Od maja mieliśmy okazję używać pierwszego egzemplarza wyciągarki podczas normalnej klubowej eksploatacji i niniejszy artykuł prezentuje nasze spostrzeżenia.

Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się na co wymienić starą wyciągarkę, gdy doszły nas wieści o używaniu elektrycznej wyciągarki przez klub w Polheim niedaleko Giessen. Szybko zaaranżowaliśmy wyjazd by wypróbować ją. Trzech instruktorów i doświadczony wyciągarkowy pojechoło do Giessen by polatać. Prostota obsługi zadziwiła ich.

W drodze powrotnej ogarnęły ich jednak wątpliwości. Co się stanie, gdy zabraknie zasilania? Jak odbiorą zmiany wyciagarkow? Jak będzie się ona sprawować podczas normalnego klubowego użytkowania? Kto ja będzie obsługiwał i naprawiał? Te same pytania padły również podczas specjalnego zebrania w klubie w grudniu 2001.

Szczęśliwie otrzymaliśmy propozycje od Jurgena Volka, konstruktora, długotrwałego testu i maszyna przybyła o własnych siłach na lotnisko Benger Heide w maju 2002. Niezbędna do zasilania wyciągarki sieć energetyczna nie była dostępna, więc wypożyczyliśmy wysokoprężny generator prądu o mocy 10 kW, co zaspokaja zapotrzebowanie do startu dziesięciu dwumiejscowych szybowców przez godzinę.

Jurgen próbował przekonać nas do położenia kabla. W naszym przypadku byłoby to 1200 czterożyłowego kabla o przekroju 16 mm^2 co wyniosłoby około 3000€. To było zbyt wiele dla nas i do dziś prądu dostarcza generator spalinowy. Jeśli członkowie się zgodzą zakupić wyciągarkę położymy taki kabel by cieszyć się wszystkimi korzyściami elektrycznej wyciągarki.

Członkowie mogli sprawdzić niezwykłą moc i komfort nowej wyciągarki. Po pierwsze pierwsze przyspieszenie z miejsca. K-21 i Duo-Discus odrywają się po dwóch, trzech długościach kadłuba rozbiegu. Potem pilot dysponuje odpowiednim kątem wznoszenia i prędkością – dla K21 100km/h i dla Duo nieco więcej.

Osiągane wysokości są zaskakujące. Przy braku wiatru i z lina długości 930m otrzymywaliśmy 300m na K-21 z dwoma pilotami, a przy czołowym wietrze ponad 450m. w podobnych warunkach Duo osiągał jakieś 10% więcej.

Porównując z normalna wyciągarką, to ta jest prosta w obsłudze. Sterownica wyglądająca jak suwak głośności we wzmacniaczu zastąpiła zespół dźwigni. Przy starcie suwak łagodnie wędruje na odpowiednio oznakowane miejsce i to wystarcza do naprężenia liny. Dla pełnej mocy też jest odpowiednia pozycja suwaka. Za poruszeniem kciuka powstaje ciąg 1daN na każdy kilogram masy startowej szybowca. Czyli dla dwumiejscowego K-21 ciąg wynosi 600daN, dla GRP klasy standard 350daN, a dla K-6 iK-8 300daN.

Panel sterowania.

 

My po prostu zanotowaliśmy typy używane w klubie obok pozycji suwaka. Założone osiągi są dobrze utrzymywane przez wyciągarkę i wyciągarkowy może się odwrócić i obserwować startujący szybowiec. Jedynie na końcu ciągu ujmuje on mocy by nie przyśpieszać po wyczepieniu. Hamowanie nie jest konieczne.

Silnik.

Każdy obserwujący ciąg z wyciągarki lub z boku jest zdumiony. Spokoje ciągnięcie liny jest niemal bezgłośne i na pełnej mocy słychać jedynie świst liny. Również rozwijanie liny nie jest skomplikowane. Zwolnienie nieaktywnego bębna automatycznie włącza piórowo-masowy hamulec połączony z przekładnią kątową.

Porównując do zwykłej spalinowej wyciągarki, elektryczna posiada następujące zalety:

Mocy dostarcza nowoczesny silnik elektryczny, nowa przekładnia kątowa, nowe lekkie metalowe bębny z minimalną ilością części i prawie bezobsługowe.

Przekładnia lub skrzynia biegów nie jest potrzebna.

50 akumulatorów (normalnych, samochodowych) wymaga wymiany co około pięć lat co wynosi 2500€.

Nie występują „zimne ciągi” w zimie, więc nie potrzeba dodatkowej obsługi i wyposażenia.

Koszt energii jest ekstremalnie niski – maksymalnie 1kW na ciąg.

Obsługa jest prosta i „idiotoodporna” jak to tylko możliwe, a wyciągarka utrzymuje stałą moc. To oznacza większe bezpieczeństwo, zwłaszcza na początku ciągu. Niemożliwe jest zablokowanie liny dzięki krytym bębnom, automatycznym hamulcom i efektywnym układaczom z dużymi rolkami zapobiegającymi dużym odkształceniom liny.

Wyciągarka jest bardzo zwarta i zajmuje niewiele miejsca w hangarze.

Cena 56 000€ (51 000€ dla pierwszych pięciu egzemplarzy) czyni ja tańsza od konkurencji. Po pierwszym miesiącu użytkowania zarówno wyciągarkowi, jak i piloci byli pod wrażeniem wygody i mocy wyciągarki.

ESW 2b (No. 1) znajduje się wciąż w naszym klubie. W niedzielę 12 stycznia próbowaliśmy ja w ekstremalnych warunkach. Pas szybowcowy był zbyt mokry i dysponowaliśmy jedynie 650m pasem betonowym. Przy 650m liny i 3,5m/s wiatru wyciągnąłem się na 300m jednomiejscówką i 270m dwumiejscowym Duo-Discusem.

Wyciągarka wyruszy w podróz demonstracyjna rozpoczynając do Terlet w Holanidii 8,9 marca.

W rezultacie prób dokonano niewielkich zmian w egzemplarzu ESW 2b No. 2.

Szukajcie jej na wystawie AERO 2003 w dniach 24-28 kwietnia w hali 1 na stanowisku 109 (naprzeciw stanowiska Eta).

Ulbrich zamierza zbudować następne cztery wyciagarki w 2003r.

Po więcej szczegółów napisz do Jurgena Volk, Ulbrich Industrieelektronik GmbH:
drive-tron@t-online.de.

©2000=2002 Gliding and Motorgliding International - All Rights Reserved